Kontakt wzrokowy z publicznością wpływa na skuteczność komunikacji w prezentacji i ocenę wystąpienia prelegenta.
Nie każdy prelegent zdaje sobie sprawę z tego jaką rolę w mowie ciała odgrywa naturalny kontakt wzrokowy ze słuchaczami. Mówić do ludzi to jedno, ale mówić i patrzeć ludziom w oczy to drugie.
Kiedy obserwuję prelegentów mam czasem wrażenie, że jakieś potężne magnesy (za oknem, na suficie lub za drzwiami) odciągają ich wzrok od publiczności. No właśnie – po co patrzeć na publiczność skoro można:
1. zerkać do notatek,
2. podziwiać kształt lampy na suficie,
3. patrzeć na slajdy,
4. kierować wzrok ku wyjściu,
5. spoglądać przez okno.
Dlaczego prelegenci to robią?
Bo patrzenie ludziom w oczy ich deprymuje i rozprasza. Nie chcą naruszać ich prywatności! Ha, ha, ha :-)