Czy na koniec prezentacji mam podziękować publiczności za uwagę?
Nie.
Nie widzę nic niestosownego w samym podziękowaniu, ale to nie powinny być ostatnie słowa jakie usłyszy (i zapamięta) publiczność. Zakończenie musi być mocniejsze.
Konkluzja powinna zawierać powtórzenie i wzmocnienie głównego przesłania wystąpienia.
Wezwanie do działania
W prezentacji początek i zakończenie odgrywają szczególną rolę. Początek ma zachęcić do słuchania. Konkluzja ma utwierdzić publiczność w przekonaniu, że warto było słuchać uważnie do końca.
Ludzie nie pamiętają wszystkiego co usłyszą (wiem, że to zła wiadomość). Szybko zapominają wiele informacji (także tych ważnych). Dlatego na koniec wystąpienia trzeba powtórzyć to, co najważniejsze.
Wyobraź sobie, że słuchacze zapamiętają tylko ostatnie zdanie. Co im powiesz? Podziękujesz za to, że przyszli?
Myślę, że najczęściej myślisz o podjęciu konkretnego działania. Powiedz na koniec co mają zrobić. Na przykład:
1. Kupcie moją książkę.
2. Skorzystajcie z bezpłatnej porady PR.
3. Zapiszcie się na moje szkolenie medialne.
Wielu prelegentów kończy swoje wystąpienia grzecznościowym podziękowaniem, bo nie przygotowali żadnego wezwania do działania. Podziękowanie traktują jako sygnał dla publiczności, że już skończyli mówić.
Mocny akcent na koniec
Każde wystąpienie ma konkretny cel. Prelegent przekazuje wiedzę, której publiczność nie usłyszy od innego eksperta. Jeśli to, co powie, ma dla słuchaczy autentyczną wartość, ludzie sami chętnie podziękują brawami – może też owacją na stojąco. To jest właściwy moment na podziękowanie za ich reakcję.
Nie ma co dziękować publiczności za uwagę, bo i tak słuchają tylko tego, co chcą – zapamiętają te informacje, które uznają za pożyteczne. Nikt nie słucha prelegenta po to, żeby sprawić mu przyjemność.
Najgłupszą rzeczą jaką bym zrobił na koniec tego artykułu, byłoby podziękowanie za jego przeczytanie. Nie zrobię tego i wiesz dlaczego.
Zakończ swoją prezentację mocnym akcentem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz