piątek, 31 grudnia 2010

Twoje perfekcyjne wady - prawdziwe czy wymyślone

Strach ma wielkie oczy, szczególnie kiedy jest wymyślony.

Na szkoleniach medialnych, w których uczestniczy większa grupa (6-8 osób) zawsze proszę, żeby każdy ocenił swoje mocne i słabe strony w prezentacjach. Słyszę wtedy na przykład: "Nie lubię swego głosu.", "Nie podoba mi się jak chodzę.", "Za dużo gestykuluję."

Następnie zwracam się do grupy z pytaniem czy też widzą podobne problemy. Zazwyczaj nikt nie zgadza się z samooceną mówcy. Słyszę natomiast: "Anna ma miły głos", "Tomasz promienieje spokojem i pewnością siebie.", "Zofia jest bardzo przekonująca."

Pojawia się w ocenie krępujący rozdźwięk. Oczywiście, mówca często dostrzega u siebie wadę, którą trzeba usunąć. Ale czasem problem istnieje tylko w głowie prelegenta.

Kiedy przychodzi do rozstrzygnięcia kto ma rację, mówca czy publiczność, staję po stronie słuchaczy. Wszyscy dobrzy mówcy liczą się z opinią publiczności. W wystąpieniach publicznych liczy się wyłącznie to, czego oczekują i potrzebują odbiorcy, a nie co osobiście zadowala prelegenta.

środa, 29 grudnia 2010

Muzycznie mówiąc


Porównania pomiędzy wystąpieniami publicznymi i muzyką zazwyczaj zaczynają się i kończą na sposobach wykorzystania głosu. Struny głosowe traktowane są jak "instrument muzyczny" i stąd dywagacje na temat tempa, wysokości dźwięku, siły i pauzy.

Jednakże, to porównanie może sięgnąć głębiej jeżeli zastanowimy się nad kompozycją wypowiedzi i dzieła muzycznego.

Kiedy sięgniemy pamięcią do prostych, tanecznych struktur w okresie baroku, przywołamy dwie podstawowe formy: 1. Dwójkowa (2 części) i 2. Trójkowa (3 części).

Raz, dwa

Kompozycja dwójkowa to utwór muzyczny składający się z dwóch części: A i B; jest to zazwyczaj motyw taneczny i taki jest też jego nastrój.

W wystąpieniach publicznych kompozycja dwójkowa dotyczy struktury składającej się z jednego tematu, który po wprowadzeniu jest omawiany i na koniec podsumowany. Na przykład, wystąpienie pod tytułem "Kuchnia mojej Mamy" możesz zacząć się od wspomnień rodzinnych obiadów, potem omówić różne egzotyczne potrawy, których skosztowałeś, by na koniec stwierdzić, że nie ma to jak u mamy.

Używając porównań muzycznych powiemy, że sekcja A przenosi słuchacza z matczynej kuchni do świata egzotycznych doznań kulinarnych; sekcja B zabiera go z powrotem do rodzinnego domu.

Taka konstrukcja wystąpienia publicznego jest bardzo prosta; stosujemy ją kiedy chcemy przekazać łatwy do przyswojenia komunikat. Celem tego przekazu jest informacja, nie perswazja - jak barokowy taniec służy lekkiej rozrywce i zabawie.

Raz, dwa, trzy

Kompozycja trójkowa to utwór muzyczny zbudowany z trzech części: A, B i ponownie A (uwaga - nie C). Mimo że klasyczna konstrukcja wystąpienia publicznego opiera się na trzech fazach: 1. wprowadzenie, 2. rozwinięcie i 3. zakończenie, wiele znakomitych przemówień kończy się tam gdzie się rozpoczęły, czyli od tezy z wprowadzenia.

Różnica pomiędzy układem trójkowym i dwójkowym polega na tym, że w części środkowej (B) możesz głębiej rozwinąć temat. W muzyce sekcja B służy jako kontrast dla obydwu sekcji A (typowy utwór muzyczny tak zbudowany to minuet i trio, gdzie trio kontrastuje z początkowym minuetem, który jest następnie powtarzany po trio).

Tak więc wystąpienie o mediach możesz rozpocząć się od przedstawienia sielankowego obrazu tradycyjnych mediów; w części B przejdź do opisania skomplikowanej rzeczywistości nowych mediów i refleksji jak to zmienia pracę w public relations, a szczególnie zarządzanie komunikacją kryzysową; w sekcji A możesz z nutką nostalgii wrócić do "słodkich czasów" przed Internetem.

Ta struktura jest przydatna do porównań dwóch kontrastujących tematów: telewizja i radio - porównanie obydwu mediów i konkluzja, że (na przykład) radio jest lepsze.

Raz, dwa, trzy i...

Szukając bardziej rozbudowanych struktur wypowiedzi możemy przyjrzeć się budowie sonaty. Nie jestem muzykologiem, więc powiem tylko krótko, że kompozycja klasycznej sonaty jest fuzją układu dwójkowego i trójkowego; składa się z trzech części: 1. ekspozycja, 2. rozwinięcie, 3. rekapitulacja. Taka struktura pozwala na więcej swobody dając w części środkowej okazję do zgłębienia i poszerzenia pierwszego tematu oraz powrotu do niego z nową wiedzą i być może nowym spojrzeniem.

Na przykład, w sekcji A mówca zaczyna wystąpienie od dwóch pozornie niezwiązanych wątków - polityki i odebrania syna z przedszkola; w sekcji B rozwija obydwa tematy poprzez porównania i kontrasty (na przykład, poselskie zapytania do rządu w Sejmie i pytania dziecka do rodzica, debata polityczna w telewizji i bójka w piaskownicy; dwója w szkole i wotum zaufania dla rządu). Powracając w konkluzji do pierwszej tezy mamy już więcej wiedzy i prawdopodobnie wyciągniemy inne wnioski niż pierwotnie sądziliśmy.

Inny przykład to rozpoczęcie wystąpienia od retorycznego pytania:

"Kto uważa, że najlepsze przemówienia to te najkrótsze?" Jeżeli słuchacze podniosą zgodnie ręce, możesz przedstawić przykłady długich przemówień, które zrobiły ogromne wrażenie na słuchaczach i krótkich wystąpień, których nikt nie pamięta. "Im więcej czasu, tym więcej argumentów, im więcej argumentów, tym więcej wątpliwości, im więcej wątpliwości, tym większe szanse na zmianę..." itd. itp.

Na koniec mówca wraca do początkowego pytania: "Kto uważa, że najlepsze przemówienia to te najkrótsze?" Pytanie to samo, ale wiedza już inna.

Konkluzja

Porównań pomiędzy strukturą wystąpienia publicznego i utworu muzycznego nie należy brać dosłownie. Obrazu Claude Moneta czy dramatu Maurycego Maeterlincka nie można porównywać punkt po punkcie z baletem Maurycego Ravela czy koncertem Karola Szymanowskiego, ale takie paralele stymulują do szukania bardziej skutecznych sposobów przedstawiania pomysłów, poglądów i przekonań.

PS. Mój ulubiony przykład wizualnej prezentacji muzyki The Music Animation Machine. Proste i przyjemne w oglądaniu :-)

piątek, 24 grudnia 2010

Będzie śmiesznie - część 2/2

W pierwszej części pisałem jak się zachować kiedy słuchacze nie śmieją się z żartu.

Dziś co powiedzieć kiedy musisz uporać się z typową drobną awarią.

Większość technicznych problemów, które pojawiają się podczas prezentacji można przewidzieć. Wszystko co trzeba zrobić to przygotować listę tych problemów i stosowne komentarze.

Oto 10 typowych sytuacji w czasie prezentacji i moje sugestie co wtedy powiedzieć:

1. Upuszczasz przedmiot na podłogę.

1. "Bez grawitacji to byłoby niemożliwe."

2. "Muszę mówić bardzo nudno, skoro ten (przedmiot) tak wierzga."

3. (Podnosisz oczy i składasz ręce jak do modlitwy) "Słowo honoru, że jeszcze nie skończyłem."

2. Coś się zepsuło.

1. "Zaraz to naprawię. Czy ktoś ma młotek i wiertarkę?"

2. "Czy ktoś ma 10 złotych? To nie naprawi tego urządzenia, ale może uda mi się naciągnąć kilka osób?" (Jeśli to możliwe, podejdź do publiczności w poszukiwaniu banknotów.)

3. "Słowo harcerza, że to nie jest oficjalna część mojej prezentacji."

3. Gaśnie światło.

1. "Postaram się więc mówić nieco jaśniej."

2. "Czy ktoś w elektrowni ma dziś imieniny?"

3. "Ekolodzy znowu górą."

środa, 22 grudnia 2010

Będzie śmiesznie - część 1/2

Boisz się gwizdów i obrzucenia jajkami przez rozczarowaną publiczność? Niepotrzebnie.

Ludzie przecież nie wiedzą, co chcesz powiedzieć. Jeżeli się pomylisz... mów dalej. Twoim kołem ratunkowym może być humor. Żart będzie tym bardziej doceniony, im lepiej będzie pasować do kontekstu, gustu publiczności, Twojej osobowości i oczywiście samego tematu wystąpienia.

Każdy żart obarczony jest pewnym ryzykiem. Ryzyko przybiera dwie formy. Żart może być źle odebrany lub okazać się nieśmieszny.

Pierwszego ryzyka nie można całkowicie wykluczyć. Można je tylko ograniczyć. Zawsze może się przecież zdarzyć, że wśród publiczności znajdzie się ktoś kto wstał lewą nogą. Biedak szuka tylko powodu do narzekania. Nie trzeba się nim przejmować.

Kiedy jednak nikt nie śmieje się z dowcipu, to znaczy, że masz problem. To ryzyko jest tym mniejsze, im lepiej jesteś postrzegany przez grupę.

sobota, 18 grudnia 2010

Największy sekret najlepszych mówców

Chcesz poznać największy sekret najlepszych i pewnych siebie mówców?

Proszę bardzo: Nie masz prawie żadnej konkurencji! Większość mówców to beznadziejni nudziarze i to, co mówią jest bez znaczenia!

Powtarzaj to sobie przez długi czas i zobaczysz jak przed następnym wystąpieniem nabierzesz większej pewności siebie.

Kiedy ostatnio ktoś z Twoich kolegów w firmie lub znajomych w branży wygłosił fantastyczne i godne zapamiętania przemówienie? Prawdopodobnie nie przypominasz sobie takiego przypadku.

Dlaczego większość wystąpień jest nudna, miałka i banalna? Ponieważ ich autorzy nigdy nie przeszli szkolenia jak występować publicznie. Jak to odnieść do innych dziedzin życia?

Wyobraź sobie, że jesteś weekendowym narciarzem, który jutro bierze udział w slalomie gigancie. Na liście zawodników zobaczyłeś nazwiska kolegów, którzy od tygodnia codziennie spędzają na stoku kilka godzin, dodatkowo jeden z nich jest aktualnym narciarskim mistrzem Polski praktyków PR. Trochę się denerwujesz, prawda?

środa, 15 grudnia 2010

Mały dyktator wystąpień publicznych

W pamiętnej scenie z filmu "8. Mila" bohater grany przez Eminema wchodzi na scenę, aby zademonstrować swoje umiejętności rappera przed hałaśliwym tłumem. Musi pokazać, że jest lepszy od aktualnego mistrza. Zwycięstwo oznacza sławę i pieniądze. Wiemy, że mu na tym zależy. W scenach poprzedzających występ widzimy jak popisuje się przed przyjaciółmi i lustrem.

Kiedy jednak wychodzi na scenę głos więźnie mu w gardle. Nie może mówić. Tłum krzyczy: "Zatkało go! Zatkało!". Bohater w niesławie opuszcza scenę.

Psychiczna blokada to najgorszy koszmar każdej osoby stającej oko w oko z publicznością. Eminem bez wątpienia miał przed sobą nieprzyjazny tłum. Ale dlaczego niektóre osoby zapominają przysłowiowego języka w gębie nawet, kiedy występują przed grupą znajomych i życzliwych słuchaczy.

Kto jest sprawcą tego zamieszania?

W naszym mózgu jest mała struktura pozostała z bardzo prymitywnych czasów. To ona każe nam uciekać. Ten "migdałek" nie służy żadnym procesom myślowym. Jego działanie można porównać do syreny alarmowej słyszanej i widzianej w całym domu w sytuacji realnego lub wyimaginowanego zagrożenia.

sobota, 11 grudnia 2010

Jak radzić sobie z tremą - część 2/2

Publiczność nie widzi nawet 10% całej Twojej nerwowości.

Przed każdym występem przygotuj listę 10 rzeczy, które poprawią Ci samopoczucie. Zmieniaj ich kombinacje. Nigdy nie dowiesz się, co Ci służy zanim tego nie wypróbujesz.

Oto kilka prostych metod zmniejszenia tremy.

Wizualizacja

1. Skoncentruj się na swoich najmocniejszych stronach w publicznych wystąpieniach.

2. Wyobraź sobie, że rozmawiasz z grupą znajomych.

3. Zamknij oczy i wyobraź sobie publiczność zasłuchaną, śmiejącą się i bijącą brawo.

4. Przywołaj szczęśliwe chwile z przeszłości.

5. Pomyśl jak bardzo pragniesz pomóc Twoim słuchaczom.

środa, 8 grudnia 2010

Jak radzić sobie z tremą - część 1/2

Nie byłem sobą tamtego poranka 18 lat temu. Kolega zaniemógł i musiałem go zastąpić. Ludzie jak za mgłą, burczenie w brzuchu, palce zimne jak lód. "Po co Ci to?" pytałem retorycznie, "Po co ten występ, skoro kosztuje tyle nerwów?"

Za kilka minut tysiące ludzi będą Ciebie oglądać na żywo.

Żadnego telepromptera. Żadnego scenariusza. Żadnych notatek. Naprawdę miałem stracha.

Kiedy zobaczyłem czerwone światło nad kamerą poczułem nagły przypływ adrenaliny. Trema znikła. Mózg pracował na najwyższych obrotach. Słowa same układały się w zdania. Przydało się kilka lat reporterskiego doświadczenia. Miałem szczęście.

Witamy w przerażającym świecie publicznych występów!

sobota, 4 grudnia 2010

Jak szybko poprawić wystąpienie publiczne

Z zasady nie wierzę w proste metody naprawy poważnych i skomplikowanych problemów, ale jest jeden wyjątek. Znam sposób szybkiej poprawy większości wystąpień publicznych.

Oto on: Usuń z prezentacji 95% treści o tym jaki jesteś wspaniały, inteligentny i niezastąpiony.

Dlaczego? Ponieważ słuchaczom zupełnie na Tobie nie zależy (przynajmniej na początku) – interesują się tylko sobą!

Większość mówców zaczyna wystąpienie od informacji o swojej firmie. Mówią o historii, kluczowych pracownikach, bazie klientów, lokalizacji, certyfikatach, nagrodach i nudnych szczegółach marketingowych – wszystko zanim wyjaśnią czym się zajmują. Ludzie słuchają z grzeczności (jak długo?) – nie z ciekawości. To nie jest rozsądne.

Czy to znaczy, że chcąc zwiększyć swoją wiarygodność i autorytet nie masz prawa mówić o swoich osiągnięciach i sukcesach?

Bynajmniej!

środa, 1 grudnia 2010

Ciekawe materiały do wystąpienia

Ciekawe idee, oryginalne źródła, świeże pomysły...

Ten temat często pojawia się na naszych szkoleniach i w zapytaniach od klientów. Odnoszę wrażenie, że chodzi o jakieś proste rozwiązanie: adres strony WWW lub tytuł książki.

Moim zdaniem, takie źródła są mało oryginalne. Książki drukuje się w tysiącach egzemplarzy, witrynę w Internecie może zobaczyć każdy kto potrafi włączyć komputer.

Każdy z nas ma dużo ciekawego do powiedzenia (na przykład, historie, którymi dzielimy się ze znajomymi), ale nie traktujemy ich jak tematy do publicznych wystąpień. Bycie zajmującym mówcą polega na stałym poszukiwaniu fascynujących historii, porównań, metafor i objaśnień, które krążą wokół nas w opowieściach przyjaciół, znajomych i kolegów z pracy.

Kiedy usłyszysz coś świeżego, oryginalnego lub poruszającego postaraj się to zapamiętać – zapisz na kartce lub pulpicie komputera.

Jednym z fascynujących zjawisk w życiu jest to, że zazwyczaj znajdujemy to, czego szukamy, świadomie lub nie. Jeżeli szukasz agresywnego alkoholika na męża, bo Twój ojciec wpadał w furię po trzecim piwie, najprawdopodobniej właśnie taki kandydat stanie kiedyś przed Tobą.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *