Klienci często pytają mnie jak wyeliminować zdenerwowanie przed prezentacją lub wystąpieniem publicznym. Słucham uważnie i proszę o przedstawienie tego, co przygotowali.
Moje spostrzeżenie? Powinni się denerwować, powinni jeszcze bardziej się denerwować. Dlaczego? Bo ich wystąpienia są albo nudne albo niezrozumiałe albo bezużyteczne albo nudne, niezrozumiałe i bezużyteczne.
Gdybyś wyszedł rano do pracy bez sprawdzenia w lustrze jak wyglądasz, czy nie zastanawiałbyś się jak ułożyły się włosy i czy ogoliłeś się dokładnie? Oczywiście, że tak!
Nawet gdyby ktoś powiedział, że wyglądasz znakomicie, nie przestałbyś o tym myśleć. Tak. Tylko spojrzenie w lustro pokaże jak ludzie Cię postrzegają przez cały dzień.
Tak samo jest z wystąpieniami publicznymi. Jeżeli naprawdę chcesz ukoić nerwy, musisz stanąć przed lustrem – tym "lustrem" jest dla Ciebie kamera video.
To naprawdę ja?
Kiedy widzę na monitorze człowieka bombardującego słuchaczy faktami i szczegółami, też się trochę denerwuję. Kiedy nie rozumiem, co mówi, denerwuję się jeszcze bardziej. Kiedy niczego nie pamiętam, jestem zły jak diabli.
Nie chodzi o to, żebyś Ty poczuł się lepiej przed występem. Ważne, żeby to, co powiesz, autentycznie zainteresowało słuchaczy.
Rodzina i przyjaciele zapewne powiedzą, że jesteś znakomitym mówcą. Ale to nieprawda – oni nie potrafią Cię obiektywnie ocenić.
Jeśli czujesz zdenerwowanie przed wystąpieniem, lepiej zrobisz kiedy posłuchasz reakcji swego ciała. Dokuczliwe wiercenie w żołądku to prawdopodobnie ważny sygnał ostrzegawczy: Uwaga! Coś nie gra! To nie będzie udana prezentacja!
Oko kamery
Oglądając nagranie video zadaj sobie sześć pytań:
1. Czy sprawiam wrażenie osoby naturalnej i pewnej tego, co mówi?
2. Czy rozpoznaję osobę na ekranie? (Tak, to naprawdę Ty!) Jeśli na przykład, uważasz, że jesteś dowcipny i mówisz ze swadą, czy osoba, która oglądasz rzeczywiście potrafi rozbawić słuchaczy i tryska energią?
3. Czy moje zachowanie jest zgodne ze słowami? Na przykład, mówisz: "To najważniejszy dzień mojego życia", ale wszystko inne krzyczy: "Ratunku: Marsjanie atakują!"
4. Czy uwierzyłbym tej osobie na nagraniu, gdybym to nie był ja?
5. Gdyby osoba na ekranie nie była mną, czy słuchałbym jej z uwagą dłużej niż minutę?
6. Czy dostrzegam w zachowaniu mówcy mimikę, ruchy, gesty utrudniające skupienie się na przekazie? Na przykład, chodzisz nerwowo po sali jak kaczka uciekająca przed celownikiem myśliwych. Jeżeli to denerwuje Ciebie, wyobraź sobie jak irytujące jest dla słuchaczy.
Za każdym razem skup się na korekcie jednego z pięciu kluczowych elementów stylu prezentacji: 1. postawa, 2. kontrola oddechu, 3. kontakt wzrokowy, 4. sposób trzymania dłoni i gestykulacja, 5. siła i modulacja głosu. Może się zdarzyć, że poprawa emisji głosu, dodatkowo pozytywnie wpłynie na inne elementy, na przykład, gestykulację i dynamikę wypowiedzi.
Konkluzja
Nie oszukuj się i nie szukaj u znajomych słów fałszywej otuchy. Zrób coś najbardziej oczywistego pod słońcem: przygotuj pasjonujące wystąpienie z kilkoma kluczowymi tezami popartymi prostymi przykładami i historiami; nagraj kilka prób na video, poprawiaj to, co Ci się nie podoba.
Kiedy w końcu zaakceptujesz to, co widzisz na ekranie, nerwy same znikną bezpowrotnie.
Szkolenia z prezentacji i wystąpień publicznych. Bo to, co mówisz może zmienić świat. Tel. 77 441 40 14.
Blog o skutecznych prezentacjach i wystąpieniach publicznych
Strona główna » wystąpienia publiczne » Nerwy przed wystąpieniem publicznym
sobota, 7 maja 2011
Nerwy przed wystąpieniem publicznym
Autor:
Bogusław Feliszek
o
08:00
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Kategorie:
stres,
szkolenia,
wystąpienia publiczne
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawe porady.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zbieram do nagrywania pierwszych video.
Ciekawa uwaga na temat feedbacku ze strony rodziny ;)