czwartek, 25 sierpnia 2011

Słuchanie w czasie prezentacji

Oto najczęściej spotykany typ prezentacji: Organizator przedstawiając głównego mówcę opowiada przez 5 minut o jego wybitnym talencie i osiągnięciach, tytułach naukowych, stażu małżeńskim, dzieciach i imionach domowych zwierząt.

Następnie gość prezentuje widowni kilkanaście slajdów, odczytuje je verbatim przez 50 minut i na koniec pyta: "Czy są jakieś pytania?"

Ja mam lepsze rozwiązanie:

Pomiń długie wprowadzenie. Dlaczego? Bo publiczności to nie interesuje. Ludzie przyszli, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego, wartościowego i pożytecznego.

Mówca powinien zacząć na przykład tak: "Dzień dobry... Nazywam się Bogusław Feliszek... Jestem tutaj, żeby powiedzieć jak w prosty sposób poprawić skuteczność każdej prezentacji. Jeśli mają państwo pytania, proszę się nie krępować i pytać od razu. Odpowiem na każde pytanie, chyba że będzie ono wyprzedzać treść mojego wystąpienia i wtedy też o tym powiem."

Mówienie i rozmawianie

Prezentacja jest rozmową z publicznością.

Kiedy ostatnio prowadziłeś rozmowę ze znajomym lub kolegą z pracy, w której nie pozwoliłeś odezwać mu się przez 50 minut?

Musisz nauczyć się "słuchać" w trakcie prezentacji i najlepszym sposobem tej nauki jest zachęcenie słuchaczy do zadawania pytań PODCZAS wystąpienia. To najprostsza metoda nawiązania kontaktu i rozpoczęcia dialogu z publicznością.

W praktyce niewiele osób skorzysta z zachęty do pytania. Ale to, że prosisz, podnosi ich poczucie wartości i zwiększa zainteresowanie treścią wystąpienia.

Słuchanie oczami

Ucz się także "słuchania" oczami. Kiedy widzisz na sali kogoś z niewyraźnym i trochę "zagubionym" wyrazem twarzy, wiesz, że musisz go "odzyskać". Jak?

Zapytaj słuchaczy: "Czy zgadzają się państwo z tym co mówię? Czy to ma sens?" To da Ci szansę rozwinięcia wątku, wyjaśnienia wątpliwości i powtórzenia głównej myśli.

Jeśli zauważysz kogoś pogrążonego w głębokim śnie, nie będziesz już mieć złudzeń co do "magicznej mocy" Twoich slajdów :-)

Konkluzja

Zapamiętaj: 50-minutowy monolog zabija każdą komunikację, szczególnie kiedy "wspomagają" ją nudne slajdy.

Pomysł, że odłożyć sesję pytań i odpowiedzi na koniec wystąpienia jest pozbawiony sensu. To tak jakbyś postawił znajomemu ultimatum: "Słuchaj mnie teraz przez 50 minut i o nic nie pytaj." Co byś usłyszał w odpowiedzi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *