Często tłumaczę na naszych szkoleniach jak ważne jest nagrywanie na video swoich próbnych wystąpień i prezentacji.
Oto jeden z powodów.
Ile pustych, banalnych i miałkich słów używasz w codziennych konwersacjach? Prawdopodobnie za dużo.
Policzyłeś je? Nie, bo nikt nie nagrywa wszystkiego co mówi – nawet ludzie ze służb specjalnych :-)
W zwykłych rozmowach takie nic nie mówiące wyrażenia nie przeszkadzają. Ale w czasie wystąpienia publicznego lub prezentacji kiedy wszyscy na Ciebie patrzą dzieją się dwie rzeczy:
1. Zdenerwowanie i brak pewności siebie sprawiają, że podkreślasz słowa, którymi w innej sytuacji się nie posługujesz.
Przykład: Właśnie dzięki obserwacji swoich wystąpień na video udało mi się oduczyć wyrażenia "Prawdę mówiąc".
Znajomy wykładowca akademicki ma podobny kłopot z notorycznym powtarzaniem wyrazu "Prawda?" na końcu zdania. Inny nadużywa słowa "Reasumując...".
Publiczność to widzi i – możesz wierzyć lub nie – wcale jej się to nie podoba.
2. Słuchacze wiedzą więcej o Twoich manierach językowych, bo tylko Ty mówisz.
Pamiętam wystąpienie, na którym prelegent (cieszący się ogromnym autorytetem profesor) przed przejściem do następnego punktu zawsze mówił: "Szybciutko podsumujmy.".
Oto kilka innych wyrażeń, które irytują jeśli używamy ich za często:
1. "W rzeczywistości..."
2. "Zasadniczo mówiąc..."
3. "W pewnej chwili..."
4. "Mniej więcej..."
5. "Być może..."
6. "Z całym szacunkiem..."
7. "Szczerze mówiąc..."
8. "Sami widzicie..."
9. "Na koniec..."
10. "Nie chciałbym się powtarzać, ale..."
Żeby zauważyć słowa, których nadużywasz, musisz zwolnić i spokojnie siebie posłuchać. Trudno jednocześnie mówić i słuchać. Dlatego warto nagrać swoje wystąpienie na video lub dyktafonie.
Posłuchaj uważnie jak mówisz. Kiedy zauważysz jedno z tych wyświechtanych słów, zatrzymaj się na chwilę, pomyśl co chcesz powiedzieć i mów dalej – ale bez tego denerwującego wyrazu.
Warto spróbować.
Napisz w komentarzu jakiego słowa lub wyrażenia udało Ci się oduczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz