wtorek, 25 stycznia 2011

Subiektywna ocena wystąpienia publicznego

Wiele z tego czym się zajmuję i co robią inni eksperci medialni polega na tworzeniu reguł - rób to, nie rób tego. Skrupulatnie opracowujemy listy zaleceń jak podkreślać atuty i maskować wady w czasie kontaktów z dziennikarzami.

Trenerzy medialni lubią systematyzować wiedzę i mierzyć efekty pomagając uczestnikom szkoleń stopniowo podnosić swoje umiejętności komunikacji. Czasem nawet wyobrażamy sobie, że wystąpienia medialne są dziedziną naukową jak na przykład, mechanika kwantowa lub analiza matematyczna.

Ale bywa, że życie ostro weryfikuje nasze zalecenia. Dwóch inteligentnych trenerów medialnych może mieć skrajnie odmienne zdanie o tym, co czyni znakomitego mówcę.

W ubiegłym tygodniu rozmawiałem z klientem, który jak wywnioskowałem z rozmowy miał poglądy polityczne i filozoficzne bardzo bliskie moim. Urodziliśmy się w tym samym roku, lubimy podobne filmy i nawet używamy tej samej perfumy. Szybko przeszliśmy do dyskusji nad debatą telewizyjną dwóch kandydatów na prezydenta. Moim zdaniem polityk "A" jest jednym z najlepszych mówców w Polsce.

Jego oponent "B" to na mój gust komunikacyjna katastrofa. Nie znam nudniejszego, bardziej irytującego mówcy - kogoś kto postępuje dokładnie wbrew temu, czego uczę na szkoleniach. To tak jakby Tiger Woods zmierzył się z pięciolatkiem, który raz w przedszkolu zagrał w minigolfa. Krótko mówiąc, uważałem, że polityk "A" zmiażdżył polityka "B" w stylu nie dającym dwóm inteligentnym ludziom podstawy do jakiejkolwiek dyskusji.

Jakże się myliłem! Klient, z którym tyle mnie łączy, skrajnie odmiennie ocenił wynik telewizyjnej debaty. Jego zdaniem, to polityk "B" położył na łopatki polityka "A".

Poglądy polityczne klienta są zbieżne z moimi, więc nie można podejrzewać, że w ocenie kierował się politycznymi sympatiami. Po prostu, inaczej ocenił wyniki debaty.

Niech tak będzie.

Jedyne dwa wnioski jakie przychodzą mi do głowy: 1. Nawet jeżeli byłbyś najlepszym mówcą świata, nie przekonasz do siebie wszystkich ludzi. 2. Nawet jeśli jesteś fatalnym prelegentem, zawsze znajdzie się ktoś komu spodoba się Twoje wystąpienie.

Nigdy nie zdobędziesz wszystkich serc, ale nie możesz też stracić wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *