poniedziałek, 4 lutego 2013

Popełniasz ten okropny błąd w wystąpieniach publicznych?

To największy, najgorszy i najbardziej szkodliwy błąd w wystąpieniach publicznych. Czy jesteś na długiej liście osób, które go popełniają?

Nie mówię o pomyleniu slajdów, przedłużeniu wystąpienia czy rozbiciu projektora.

Mam na myśli... rezygnację z wystąpienia.

NAJWIĘKSZY błąd jaki możesz zrobić to odrzucić propozycję wystąpienia publicznego.

Dlaczego nie chcesz, żeby publiczność usłyszała co masz ciekawego do powiedzenia? Dlaczego nie chcesz podzielić się ze słuchaczami wartościowymi informacjami? Dlaczego nie chcesz im zaimponować bogatą wiedzą i doświadczeniem?

Na tym blogu często podkreślam korzyści z publicznych wystąpień – możliwość wykreowania się na eksperta w branży, przekazania klientom pożytecznych informacji i – co tu ukrywać – zarobienia pieniędzy. Dlaczego z tego rezygnować?

Być może to te głosy w głowie, które mówią, że nie dasz sobie rady lub nikt nie będzie Ciebie słuchać?

Klienci najczęściej tłumaczą rezygnację z zaproszeń na konferencje w charakterze prelegenta tym wewnętrznym głosem, który podpowiada, że NIE mają nic do powiedzenia i nawet gdyby było inaczej, to i tak wszystko zostało już powiedziane.

Przyjrzyjmy się tym dwóm wymówkom:

I. Nie mam nic do powiedzenia.

Każdy ma dużo do powiedzenia.

Oto kilka sugestii:

1. Właściciele firm: Jakie trzy pytania klienci zadają wam najczęściej?

2. Szefowie firm: Jakie trzy pytania zadają wam najczęściej pracownicy lub partnerzy biznesowi?

3. Konsultanci i eksperci: Jakie trzy problemy nie pozwalają wam spokojnie zasnąć i sprawiają, że stale szukacie nowych rozwiązań?

Masz już co najmniej dwa tematy? Gratuluję!

Słyszysz ten drugi głos? Tym razem mówi:

II. To nie jest nowy temat.

Spoglądasz na listę tematów i myślisz: "No tak... Mógłbym wybrać ten temat, ale każdy może o tym mówić. Nie mam nic nowego do przekazania."

Ten głos tym razem częściowo ma rację. To nie są nowe tematy, ale publiczność na pewno zainteresuje oryginalne, świeże i kontrowersyjne spojrzenie. Tym razem nie chodzi o nowe informacje, ale o inspirujący komentarz.

Twoja osobista historia może rzucić nowe światło na to, co "każdy" wie.

Oto moje propozycje:

1. Powiedz nam dlaczego pracujesz w tej branży lub tym zawodzie.

2. Opowiedz o sukcesach swoich klientów.

3. Wyjaśnij co sprawia, że codziennie chętnie idziesz do pracy.

4. Opowiedz o swoim największym osiągnięciu i czego Cię nauczyło.

Włączenie do wystąpienia osobistych doświadczeń i przeżyć sprawia, że staje WYJĄTKOWE – nikt inny tego tak nie opowie.

Konkluzja

Nie powielaj największego błędu w wystąpieniach publicznych polegającego na odrzucaniu propozycji. Komunikacja to największy kapitał jaki mamy w interesach i życiu prywatnym. Podziel się wiedzą i osobistym doświadczeniem.

Myślę, że na to zasługujemy.

Co jeszcze sprawia, że rezygnujesz z publicznych wystąpień? Jakieś inne głosy buszują w Twojej głowie? Napisz o tym w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *