Takiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobie
takiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobie
takiesobietakiesobietanajlepszekiesobietakiesobie
takiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobie
takiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobie!
Ważna konferencja. Kluczowe wystąpienie. Nagle mówca mówi coś elektryzującego. Trącam łokciem kolegę obok mnie: "To rzeczywiście wyśmienity pomysł." Znajomy odrywa wzrok od ekranu netbooka: "Naprawdę? Nie zauważyłem."
To nie była wina kolegi. Prelegent zbyt długo mówił we wprowadzeniu o nieistotnych szczegółach i publiczność przestała go słuchać. Zanim doszedł do najważniejszej myśli, znakomita część słuchaczy zajęła się czymś innym. Sam nie rozumiem dlaczego też do nich nie dołączyłem :-)
Kiedy się rozejrzałem po sali, ludzie sprawdzali pocztę w smartfonach, przeglądali dokumenty lub spoglądali w stronę okien. Kilka osób "słuchało" z przymkniętymi oczami.
Gdyby prelegent zaczął od kluczowego przesłania, nikt by tego nie przegapił. Co więcej, jest bardzo prawdopodobne, że ludzie chcieliby poznać więcej szczegółów.
#Prezentacje: Najlepsze na początek prezentacji https://t.co/xmr6krJhcz #pr #prelegent
— Pressentacje (@pressentacje) 28 lutego 2017
Na początku wystąpienia 100% publiczności skupia na Tobie 100% uwagi. Nie marnuj tego kapitału – wykorzystaj go, żeby właśnie wtedy powiedzieć coś, co każdy chciałby powtarzać po wyjściu z sali.
Jeżeli masz jeszcze wątpliwości, znajdź "najlepsze" w pierwszym akapicie. Jeśli jesteś typowym czytelnikiem (lub słuchaczem), pewnie za pierwszym razem przeoczyłeś to słowo. Tak jak u prelegenta z mojej opowieści – najlepsze zgubiło się gdzieś w środku.
Spójrz teraz na akapit poniżej, żeby przekonać się jak łatwo trafisz na "najlepsze".
Najlepszetakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakie
sobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobietakiesobie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz