niedziela, 25 września 2011

Słuchanie bez złości

Jednym z największych wyzwań dla wszystkich, którzy prowadzą znakomite prezentacje (i tych, którzy po prostu tylko tak uważają) jest wstrzemięźliwość w odpieraniu zarzutów.

Oto scenariusz: pracownik, kontrahent lub sprzedawca jest na Ciebie zły i głośno daje upust niezadowoleniu. Masz ogromną ochotę odeprzeć wszystkie zarzuty punkt po punkcie.

Ale nie rób tego!

Oto dlaczego: Kiedy ktoś jest na Ciebie zły, z miejsca wytknie 20 rzeczy, które dowodzą Twej karygodnej niekompetencji, okropnych manier i złej woli. Potem chętnie poda 20 porad jak usunąć te wady.

Jeżeli zdecydujesz się na szczegółowe omówienie wszystkich zarzutów, najprawdopodobniej wygrasz debatę. Ale Twoja wygrana jeszcze bardziej rozsierdzi krytyka – nic nie zyskasz i będziesz miał jednego wroga więcej.

Jeśli jednak opanujesz pokusę wdania się w dyskusję, obiecuję, że czegoś się nauczysz. Przyjmij, że krytyk może mieć czasem rację. To da Ci asumpt do powiedzenia czegoś co może was pogodzić.

Pozwalając komuś krytykować przez 5, 10 minut lub dłużej bez przerywania, dowiesz się jak odzyskać w nim przyjaciela, gdyż zgodzicie się co do jednego błędu i sposobu jego naprawy – a to daje podstawę do konstruktywnej konwersacji.

W rozmowie telefonicznej oponent onieśmielony ciszą po drugiej stronie słuchawki czasem pyta: "Słuchasz mnie? Co masz mi do powiedzenia?" Ja w takiej sytuacji mówię: "Słucham uważnie każdego słowa, bo przed odpowiedzią chcę mieć pewność, że wszystko dobrze zrozumiałem."

Zwykle to trochę rozczarowuje krytyka szukającego pretekstu do kłótni. Złość powoli opuszcza oponenta, bo widzi, że go słucham i nie przerywam: to prawdziwy sygnał szacunku.

Konkluzja

Najlepsze prezentacje zawsze opierają się na wszechstronnym zbadaniu potrzeb i oczekiwań słuchaczy. Wystarczy cierpliwie słuchać i czekać aż sami podadzą Ci na tacy te bezcenne informacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *