Nie znam osoby, która nie czuje lekkiego zdenerwowania przed prezentacją. Nie ma się czego wstydzić. Trema to bardzo naturalne uczucie.
Odrobina zdrowej adrenaliny mobilizuje – zwiększa koncentrację i dodaje energii. To dobrze.
Z drugiej strony, nadmierny stres wywołany najczęściej brakiem podstawowego przygotowania może całkowicie sparaliżować prelegenta.
Oto trzy pytania, które warto sobie zadać przed każdą prezentacją:
1. Dlaczego to robię?
Ponieważ ktoś Cię o to poprosił? Niedobrze.
Ponieważ szef Ci kazał? Też niedobrze.
Nawet jeżeli to prawda, poszukaj czegoś co da Ci autentyczną motywację. Czy dzięki tej prezentacji zdobędziesz nowych klientów? Zachęcisz ludzi do działania? Przyśpieszysz swój awans? Nauczysz się pokonywać strach przed wystąpieniami publicznymi?
Wyznacz sobie osobisty cel i ustal sposób pomiaru sukcesu. Czy będziesz zadowolony z pięciu nowych klientów po wystąpieniu dla dwustu osób? Otrzymasz ofertę pracy dla konkurencji? Co konkretnie ludzie mają zrobić po Twoim wystąpieniu?
2. Do kogo będę mówił?
To Ty jesteś najważniejszy (bez Ciebie by nie było prezentacji), ale to, co mówisz musi być ważne dla publiczności. To słuchacze oceniają czy mówisz mądrze czy głupio, na temat czy bez sensu, ciekawie czy nudno.
Im więcej wiesz o swojej publiczności, tym lepiej możesz dopasować treść prezentacji do potrzeb słuchaczy.
Długo przed wystąpieniem zdobądź informacje o swojej publiczności (wiek, wykształcenie, doświadczenie, poglądy i zainteresowania) i wykorzystaj je w pracy nad tekstem. Nie traktuj publiczności wyniośle i nie zagaduj na śmierć. Nie ma nic nudniejszego od wystudiowanego wystąpienia, które nie ma żadnego znaczenia dla słuchaczy.
3. Co publiczność chce usłyszeć?
Skuteczna prezentacja jest konwersacją z publicznością. A to znaczy, że warto odgadywać pytania jakie chcieliby zadać słuchacze.
Dobrze przygotowany prelegent buduje treść wystąpienia wokół pytań publiczności. Nie mówię o pytaniach, które usłyszy z sali, ale o pytaniach, które sam by sobie zadał gdyby siedział wśród publiczności.
Dlatego na przykład na szkoleniu kryzysowym dla właścicieli restauracji podawałem przykłady związane z serwowaniem jedzenia i obsługą klienta. Na podobnym szkoleniu na lekarzy weterynarii były zupełnie inne przykłady. Na szkoleniu dla pracowników firmy zarządzającej nieruchomościami także omawialiśmy inne przykłady.
Konkluzja
Zdenerwowanie przed prezentacją jest naturalną reakcją organizmu przed dużym wysiłkiem – intelektualnym, emocjonalnym i fizycznym. Jeśli odpowiesz sobie na te trzy pytania, stres będzie mniejszy i poczujesz się lepiej. Nie ma się czego bać :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz