sobota, 14 października 2017

Pamiętasz jak mam na imię?

Imię. To najważniejsza informacja o nowo poznanej osobie. Imię jest w relacjach między ludźmi ważniejsze od nazwiska, bo nazwisko stwarza dystans a imię daje poczucie bliskości.

Jeśli zwracasz się do kogoś po imieniu, pokazujesz, że jest dla Ciebie ważny. Jeśli tego unikasz, pokazujesz, że ta osoba nie jest ważna. Jeśli przekręcisz lub pomylisz imię (na przykład Bogdan zamiast Bogusław), dajesz znak, że ta osoba zupełnie Cię nie interesuje.

Przesadzam? Na pewno nie, jeśli jesteś trenerem prezentacji i wystąpień publicznych.

Wiele lat temu prowadziłem jednodniowe szkolenie w dużym banku. Kilka miesięcy potem spotkał mnie na ulicy dyrektor tego banku. Nie tylko mnie poznał, ale także zwrócił się po imieniu. Byłem zaskoczony, że je zapamiętał. To była miła niespodzianka, bo przyszedł tylko na początek szkolenia, żeby mnie przedstawić grupie.

Trener, który pamięta imiona uczestników szkolenia, pokazuje, że są ważni dla niego nie tylko jako grupa, ale także jako indywidualne osoby. To tworzy dobrą atmosferę i zachęca do większości aktywności.

No tak, ale jak ma zapamiętać imiona ktoś kto nie ma pamięci do imion?

Powiem tak. Nie znam mężczyzny, który nie pamięta imienia kobiety, która go interesuje. Nie znam kobiety, która nie pamięta imienia mężczyzny, który ją interesuje. Nie ma ludzi, którzy nie mają pamięci do imion. Są tylko ludzie, których nie interesują inni ludzie.

Jak każdy mam dni kiedy nie pamiętam nawet swojego imienia. Dlatego przed szkoleniem poświęcam trochę czasu na poznanie i zapamiętanie imion uczestników. Oczywiście jeśli jest to dwugodzinne szkolenie dla pięćdziesięciu osób, nie ma sposobu, żeby nauczyć się wszystkich imion. Nawet tego nie próbuję.

Ale przed typowym szkoleniem (grupa do 12 osób) zawsze proszę o listę uczestników. Próbuję ułożyć ich imiona w jakieś logiczne związki. Ile imion zaczyna się od tej samej litery? Barbara, Bożena, Bolesław. Ile zaczyna się od kolejnych liter alfabetu? Cecylia, Dorota, Ewa, Franciszek. Czy z tych imion można stworzyć jakiś akronim? Zygmunt, Urszula, Sabina – jak ZUS.

Na tym etapie staram się oswoić z imionami i przygotować do pierwszego spotkania z grupą. Kiedy wszyscy usiądą dyskretnie zanotuję na kartce ich miejsca. Wiem, że tych miejsc nie zmienią, więc łatwo skojarzyć miejsce z imieniem. Gdyby się pozamieniali miejscami, miałbym kłopot. :-)

Możesz przygotować dla każdej osoby wizytówkę z imieniem, ale tak tylko pokażesz, że potrafisz czytać a nie, że ci ludzie są dla Ciebie wyjątkowi. Nic nie da lepszego efektu od nauczenia się na pamięć wszystkich imion przed szkoleniem.

Początek szkolenia to najlepszy moment na zrobienie dobrego wrażenia. Jeśli pokażesz, że znasz imiona uczestników, dobre wrażenie masz jak w banku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *